Back in the USSR
Chyba już najwyższy czas coś zbudować...
W ramach testowania wszystkiego co wiązane z BitXem i dwukierunkowymi wzmacniaczami postanowiłem sprawdzić Klopika RV3LE w wersji dwufiltrowej, sprzedawanego przez Olega RV3YF w postaci kitu. Podstawowy zestaw obejmuje oczywiście wyłącznie płytę główną transceivera, zatem do pracy będzie potrzebne jeszcze jakieś VFO, filtry i kawałek wzmacniacza mocy.
Jakaś synteza - i to nie jedna pęta się na biurku, filtr zapewne też się jakiś znajdzie, zatem czas przystąpić do lutowania i nawijania pierścionków...
Zaczynamy od schematu
Przyjęte rozwiązanie jest proste, nieskomplikowane, powtarzalne i te cechy powodują, że (mając świadomość tego co budujemy) zwracamy znacznie mniejszą uwagę na jego wady. Najpoważniejszą wydaje się być brak racjonalnej ARW i zastosowanie namiastki na m.cz, która w zasadzie nie jest ARW, tylko bezpiecznikiem dla uszu.
Jeżeli chodzi o zalety, to rzeczą niestandardową jest zastosowanie dwóch filtrów kwarcowych z czego drugi ma zawężane pasmo przenoszenia. To rzecz bardzo rzadko spotykana w prostych transceiverach. Drugą zaskakującą rzeczą jest fakt, że pierwszy z tych filtrów jest ośmiokwarcowy. W sumie w filtracji mamy 12 kwarców - rzecz jak na proste home made szokująca ;-)
Niewątpliwym plusem jest również (szczególnie w odniesieniu do pierwszej wersji Klopika) wejście bezpośrednio na mieszacz z pominięciem wzmacniacza w.cz. Nie chce mi się rozpisywać na temat wzmacniaczy dwukierunkowych, wspomnę tylko, że mają one zmienną impedancję i imp wejścia i imp. wyjścia są od siebie zależne a spotykają się na poziomie mniej więcej 170 omów.
Niewątpliwym plusem jest również (szczególnie w odniesieniu do pierwszej wersji Klopika) wejście bezpośrednio na mieszacz z pominięciem wzmacniacza w.cz. Nie chce mi się rozpisywać na temat wzmacniaczy dwukierunkowych, wspomnę tylko, że mają one zmienną impedancję i imp wejścia i imp. wyjścia są od siebie zależne a spotykają się na poziomie mniej więcej 170 omów.
Klopik2 (Клопик) Początek zabawy |
Wracając do kitu - jest prawie wszystko, brakuje potencjometru do zawężania pasma i trzech oporników koło niego - reszta - wraz z wskaźnikiem wychyłowym i drutem w jedwabiu (czy bawełnie) do nawijania pierścionków jest w komplecie.
Płytka jest precyzyjnie zrobiona, ma jeden zidentyfikowany błąd, trzeba przeciąć połączenie z masą. Lutuje się dobrze z wyjątkiem punktów masy, które są pocynowanymi dziurkami a nie termopadami i trzeba solidnie podgrzać. Ale pomimo grzania miedź nie odłazi.
Klopik (Клопик) Jeszcze bez toroidów |
Toroidy należy nawinąć bifilarnie lub tryfilarnie co nie stanowi żadnego
problemu. Ilość zwojów jest niewielka, trzeba tylko wstępnie oznaczyć
sobie końcówki przewodów lub użyć omomierza -żeby je prawidłowo
połączyć.
Klopik (Клопик) gotowy do pierwszych prób |
Płytka przygotowana, teraz trzeba do tego podłączyć (na początek) jakieś VFO i filtr na wejściu i będzie można posłuchać (miejmy nadzieję) odbiornika.
W następnym odcinku pobawimy się jakąś syntezą.